18 sty 2010

zasady zasadami, a kwasy kwasami

..czyli rzecz o krytykowaniu i krytykanctwie.

drodzy młodociani krytykanci co żeście pokończyli plastyki i nasłuchali się wykładowców, zaczynajcie swe wywody od prostego "moim zdaniem" - to klucz do sukcesu, gdyż powinniście wiedzieć iż NIE jesteście wyroczniami, alfami i omegami światka artystycznego, a dzięki tym dwóm słowom i wilk syty i owca cała..

dlaczego? ano dlatego, że bez względu jak artysta by się opisywał, to i tak wszystko bierze do siebie, puszy się, denerwuje i w końcu daje upust swoim frustracjom, a nie chcemy przecież by marnował swe pokłady energii na coś innego niż twórcze (lub odtwórcze) mazianie.

..krytykować trzeba umieć, mazać już niekoniecznie. trzeba to mieć na uwadze, a nie wylewać wiadro pomyj tylko dlatego, że ktoś wyraził nieudolnie swe uczucia wobec jakiejś filmowej postaci..

.na co zwracać uwagę? na całość. jakie jest pierwsze wrażenie.. to zależy od was i waszego gustu - ja np lubię zdezelowaną przyszłość, mroczne fantasy i takie tam.. takowe prace do mnie najbardziej przemawiają i najczęściej są to arty, które z chęcią bym powiesiła sobie w pokoju (gdybym tylko znalazła kawałek wolnej ściany ;)).. jednak nie mam zamiaru dyskryminować z tego powodu flamandzkich pejzaży czy też cukieraśnych portretów pięknych mangowych mężczyzn - ot, mi takie wizualnie nie odpowiadają, ale będę doceniać gdy zobaczę włożony wielki trud w stworzenie takowego dzieła..

druga sprawa to media - co kogo to obchodzi?! ładnie wygląda? no to ok.. co z tego że farbami plakatowymi lub długopisem za 3 zł namazane skoro lepiej wygląda niż niejedno 'dzieło' studenta asp, któremu do głowy natłukli, że oleje to jedyne szlachetne medium.. jak nie umie ktoś namalować czegokolwiek to żadne bajerancki i najdroższe sprzęty mu w tym nie pomogą!

.kolejna rzecz to wyobraźnia - jestem naiwna i wierzę, że każdy ją ma, ale jak czytam komentarze pod pracą przedstawiającą elfa, że ma coś z proporcjami to mnie szlag trafia i witki opadają.. PRZECIEŻ TO ELF! główna zasada jest taka, że mają być piękne (raczej nieludzkie, magiczne, a nie tradycyjnie piękne) i mają mieć spiczaste uszy.. a to czy wyglądają bardziej jakby przesadziły z liftingiem (patrz: Dungeon and Dragons) lub świecą się jak żarówka 120W (LOTR) to już zależy tylko od twórcy, ale na miłość boską, nie przypierdalajcie się o takie pierdoły do stworzenia, które jest wymysłem człowieka.. nie istnieje w świecie realnym!

..w swej zajadłej obsesji komentowania każdego dzieła bądźcie mili dla twórcy i poświęćcie mu tyle czasu ile on na stworzenie swej pracy.. nie mówię o cukrzeniu i lukrowaniu, nie, bo można w sposób przystępny napisać jasno i wyraźnie co nam się podoba a co nie w danej pracy :)
oczywiście są i nadwrażliwcy, no ale cóż.. parapety też muszą istnieć :]

PS
jeśli natkniecie się na bezczelny plagiat, to z kolei nie patyczkujcie się z delikwentem tylko to zgłoście odpowiednim władzom (np właścicielom portalu, moderatorom itd) - zaoszczędzicie sobie w ten sposób nalot na waszą osobę a skrzynka mailowa nie będzie zapchana spamem od złodzieja, który to grozi, smrodzi itp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz