taki tam badziew, z którym się cackam od paru lat
jakoś nie mam ochoty ostatnio kończyć prac normalnie, czyli analogowo (oO) tylko tak sobie dłubię w ps
ta, na chama wciśnięty księżyc :D
cóż, takich pierdół to ja nie potrafię jeszcze, więc posiłkuję się zdjęciami a potem w matte painting :]
bym zapomniała - ta laska to garou
Ukteny się chyba zwały
mam nadzieję, że wygląda jak indianiec :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz